Relacja z wyjazdu do ośrodka narciarskiego Aprica (Włochy)
22 – 29 Marzec 2014
Witajcie. Poniżej dzielę się spostrzeżeniami na temat ośrodka Aprica we Włoszech,
w którym to byliśmy już po raz drugi.
Prowadząc bank wolnych miejsc, wspólnymi siłami udało się w większości przypadków zapełnić samochody, tak aby koszty transportu były dla każdego jak najmniejsze.
Suma sumarów wszystkim tak się spodobało, że wracamy tam po raz kolejny
w najbliższym sezonie i to już 17 stycznia!
Sami zobaczcie dlaczego...
Sama Aprica położona w północnych Włoszech (region Valtellina) liczy 50 km tras (z opcją Passo Tonale – Presena - Pontedilegno - Temù dało to nam razem 150 km).
18 Wyciągów różnego typu, trasy szerokie, zawsze świetnie przygotowane i można by rzec "świecące pustkami" Najdłuższa 7km.
Region naprawdę ładny, otoczony pachnącymi, sosnowymi lasami, dużo przestrzeni . Do tego świetnie przygotowane, nasłonecznione trasy zjazdowe. Jednym słowem na wyjeździe trafiliśmy na doskonałe warunki narciarskie. Spadło akurat w tym czasie sporo śniegu, co niewątpliwie zaowocowało większym zadowoleniem każdego z nas. I do tego te piękne, zapierąjace dech w piersiach widoki, przeważająco słoneczna pogoda, tak pozytywnie nastrajająca każdego dnia. Czego w marcu na nartach chcieć więcej!
Trasy narciarskie leżące na obszarze pomiędzy 1200 i 2300 m wysokości, umożliwiały nam zjeżdżanie z góry bezpośrednio do Aprica gdzie byliśmy zakwaterowani.
Jak na włoskie standardy w temacie zakwaterowania udało nam się trafić naprawdę przyzwoicie i co ważne blisko od wyciągów.
Niewielkie grupy szkoleniowe, zabawa narciarstwem, dobre humory i pełna integracja.
Jak się okazało Aprica doskonale nadała się na nasz wyjazd pod kątem przeznaczenia zarówno dla narciarzy zaawansowanych, początkujących jak i rodzin z dziećmi.
Sporo przestrzeni, ludzi praktycznie nic – jednym słowem brak kolejek do kolejek.
Co oczywiście cieszyło każdego, bo naptrawdę można było się wyjeździć i tym samym poczuć solidnie dzień jazdy na nartach. Uczestnikom podobała się nie tylko jazda po przygotowanych trasach, ale też i poza nimi. Stanowiła ona dla nich coś dotąd nieznanego, ale jak ekscytującego zarazem.
Pomimo częstych, wielu wywrotek podczas jazdy pozatrasowej, dziecięca radość nikogo nie opusczała ani na chwilę.
Problemu z miejscem na wspólną, codzienną, grupową rozgrzewkę także nigdy nie było.
Infrastruktura na stoku ok. Miejsca, aby usiąśc, zjeść czy czegoś sie napić jak najbardziej wystarczająco. Z miejscem do siedzenia przy stole pod dachem lub na powietrzu, czy też na leżakach, nie było najmniejszego problemu. Problem pojawiał się kiedy po takim leżakowaniu wśród bajkowej scenerii trzeba było podnieść w końcu swoje szanowne 4 litery
W drugiej części dnia oczywiście nie mogło zabraknąć jazdy pozaprasowej połączonej ze skitourami. Szkoda by było nie korzystać wówczas z tak dogodnych warunków i terenu, w drodze poszukiwania dreszczyku emocji.
Wysiłek nie mały, ale koniec końców dojście na szczyt wynagradza i tłumaczy wszystko.
Narty, narty, a co po nich?
Oczywiście nie mogło zabraknąć wieczorków integracyjnych w samym miejscu zakwaterowania, czy też pobliskich lokalach, gdzie miejscowi Włosi fotografowali nas jakby dawno już nie widzieli tak dobrze bawiącej się grupy. Miejsce zarówno do siedzenia jak i potańczenia zawsze się znalazło.
Zawsze wesołe nastroje po dniu jazdy na nartach
Nawet piłkarzyki znalazły swoich fanów
Czas pokazać co nieco w tańcu...
Zabawa na stoku jak i poza nim równie ważna !!!
Integracja i wspólne szleństwo
Nie zabrakło również prywatnych, włoskich fotografów, którzy chyba już dawno nie widzieli tak rozbawionej ekipy skaczacej po stołch, tańczącej za barem.. poprostu szalejącej na całego
Ze wszystkim (skipass 6 dni, szkolenie narciarskie 18h, zakwaterowanie, wyżywienie we własnym zakresie, transport) zmieściliśmy się w około 1500zł / os. Także kosztowo, myślę wyszło bardzo fajnie.
Podczas pobytu robiliśmy wideo nagrania jazdy uczestników podczas codziennego szkolenia i w czasie po szkoleniu, dzięki czemu wykorzystując najlepsze ujęcia, udało się stworzyć pamiątkowy film z tego wyjazdu. Link do niego zamieszczam poniżej. Wszystkich chętnych zapraszam oczywiście na seans
https://www.youtube.com/watch?v=r2eLo1GtDiA
Co tu więcej mówić... sami widzicie dlaczego warto z nami jeździc..ale nie tylko na nartach.. jeździć na wyjazdy, na których się dzieje...oj dzieje
Pamiętajcie: BĄDŹCIE AKTYWNI drodzy SKIMANIACY !